poniedziałek, 20 września 2010

pierwsza scrapbookingowa śliwka-robaczywka

Efekt całodziennego siedzenia w domu alone (czyt. alone;). Napracowałam się do późnej nocy, aż oczy miałam czerwone jak wampir! Ale z jaką satysfakcją poszłam spać!

Notes 9 x 21 cm (chudy-długi) w odcieniach brązu i beżu z turkusowymi dodatkami.
Okładka z tektury przyozdobiona gładkim kremowym papierem, papierem marmurkowym, brązowym papierem czerpanym i turkusową wstążką (z Douglasa;). Krawędzie zabezpieczone przed uszkodzeniami mechanicznymi gładką brązową folią samoprzylepną oracal (znalezioną w garderobie;) Na rozczapierzonej rafii umieściłam kulę tygrysiego oka i dwa metalowe koraliki w kolorze turkusowo-srebrnym. Napis "zapiski (nie)codzienne" wykleiłam z gazetowych literek. Lubię tak! Od wewnątrz okładkę podkleiłam papierem marmurkowym, co by zasłonić brzydkie klejenia;) Wyszło bardzo estetycznie - szok że hej!
Notesik ma w środku 15 karteczek grubszego, kremowego papieru.


z bliska...

 

 biały grzbiet  druciany skutecznie kamuflują postrzępione turkusowe minikokardki...


...spisałam się?


2 komentarze:

  1. ale fajne! też chcę! spisałaś się na medal!

    OdpowiedzUsuń
  2. no to pierwsze koty za płoty - trzymam kciuki za kolejne prace.
    Koparka mi opadła przy biżuterii w paski niebieskie- superanca

    OdpowiedzUsuń