poniedziałek, 13 września 2010

po łikędzie;)

W piątek ok 2 w nocy wróciło moje żabiątko! W stanie jako-takim, ale jeździło... dopóki nie padło;)
A na zlocie w Gnieźnie było super - za co dziękuję naszej zgranej warmińsko-mazurskiej TRABi-ekipie;) No i naszym ekipowym mechanikom, którzy wykazali się fachowością i zaangażowaniem w przywróceniu mojego autka do sprawności technicznej;)
Bardzo ładnie dziękuję i nagrody szykuję!


A tu moja druga w życiu wire wrappingowa przedweekendowa próba...
Broszka - zielony motylek (bo drut w kolorze srebnym i czarnym sprzątnięto mi sprzed nosa, wrr!) ze szklanymi perełkami w kolorze morskim. Z rezultatu mojej pracy jestem trochę zadowolona;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz