czwartek, 9 września 2010

filcuszki

... czyli efekt zeszłoniedzielnego samotnego siedzenia w domu. A że pogoda była przygnębiająca, padało i wiało, prace po prostu musiały być optymistycznie kolorowe;)

Broszka i breloczek z milimetrowego filcu:


A nowości wrzucę jak tylko uporam się z ich skończeniem - obecnie szydełkuję i ciągle pruję efekty tej jakże wciągającej acz trudnej i żmudnej pracy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz