wtorek, 14 września 2010

bransoletki

Drut pamięciowy to megatrafiony wynalazek! Kilka tygodni temu zakochałam się w nim i w ciągu kilku dni stworzyłam całą kolekcję przeróżnych bransoletek skutecznie dekompletując mój koralikowy arsenał;)

"MALINOWO MI"
szkło powlekane, szkło malowane srebrem, szkło Crackle, koraliki szklane mini, elementy posrebrzane:


"PERŁOWY SZYK"
szklane perły, szkło transparentne, elementy posrebrzane:


"MIODOWE LATO"
koraliki szklane, koraliki szklane mini, elementy posrebrzane:


"GŁĘBIA OCEANU"
szkło powlekane, szkło Crackle, szkło Spectra, kulki posrebrzane:


"WIOSNA, WIOSNA..."
koraliki szklane, Millefiori, elementy posrebrzane:


"BOLLYWOOD"
koraliki szklane, szkło powlekane, elementy posrebrzane:


"WYTWORNY GOTYK"
szkło Jablonex, szkło powlekane, szkło Crackle, elementy posrebrzane:


A za drugi w kolejności megatrafiony wynalazek uważam zagęszczone mleko w tubce - mniam! A im więcej cukru, tłuszczu i kalorii, tym więcej radości z konsumpcji!
Chylę czoła wybitnym wynalazcom;)

2 komentarze:

  1. Ty wiesz, która podoba mi się najbardziej;) A tak w ogóle zgadzam się- ten drut to świetna sprawa! Bransoletki trzymają się na ręce, nie spadają, tak jak to innego rodzaju mają w zwyczaju.

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiem, wiem która. Mam uznać ją za zamówioną? I klipsy dorobić do kompletu? ;)

    OdpowiedzUsuń