Do przedświątecznej szkolnej imprezy, na której oprócz kolędowania, atrakcji dla dzieciaków i konsumpcji świątecznych smakołyków przewidziana jest również sprzedaż kartek mojego autorstwa (które wspaniałomyślnie przekazuję szkole w ramach skromnej pomocy), mam jeszcze kilka dni. Robienie kartek to tak wdzięczne zajęcie, że czasem nawet mimochodem można stworzyć coś ciekawego:) Zajmuję się normalnymi domowymi czynnościami, jem, zmywam naczynia, czytam, robię na drutach, oglądam telewizję, czy siedzę przed komputerem, a co jakiś czas spod moich rąk wychodzi kolejna papierowa nowość - samą mnie to czasem zadziwia:)
Chcąc obniżyć koszty produkcji moich wytworów, jako bazy do kartek służą mi kolorowe kartki z bloku technicznego (są wystarczająco sztywne). Do tego dołączam zwykłe wycinanki, ścinki papierów do pakowania prezentów z recyklingowej szuflady, końcówki wstążek i dodatki wyciągane przez lata z kwiatowych wiązanek i pakowane w kartoniki "bo może się przydać":) Ekskluzywnym dodatkiem są niewątpliwie ścinki "drogich" papierów z ILS i DCWV:)
Oto kolejna dawka ciepłych życzeń zaklęta w papierowych kartkowych kompozycjach:
A te malutkie literkowe stempelki to kolejny wynalazek, za który chcę z tego miejsca podziękować nieznanemu sprawcy! Cudne są i nieograniczone możliwości domowemu artyście dające:)
Miłego dnia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz