Zdjęcia mam tylko takie niedoświetlone i ratowane kontrastem, więc przekłamanie w kolorach straszne. Ale kolejny przepiśnik wyszedł nam nie gorzej od poprzedniego! Niedługo stanę się mistrzynią bindowania (do niedawna nawet nie wiedziałam do czego służy pokrętło z boku:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz